Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zacięte spotkanie lidera z outsiderem. Było blisko sensacji [ZDJĘCIA]

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Najniższe ligi w Polsce, a więc rozgrywki B-klasy kończą powoli rundę jesienną. W grupach, w których rywalizują drużyny z naszego terenu została do rozegrania już tylko jednak kolejka – poza dzisiaj opisywaną.

W sobotnie popołudnie gościliśmy przez pierwszą połowę meczu w Wąsowie, gdzie miejscowy LZS, który od kilku tygodni nie schodzi z pierwszego miejsca w tabeli podejmował ekipę, która w rundzie jesiennej zawodzi totalnie, a więc Borusję Boruja Kościelna. Dodajmy, że jest to grupa VII poznańskiej B-klasy.

Mecz – patrząc na statystyki i układ w tabeli – powinien zakończyć się pogromem w wykonaniu gospodarzy. Wszak Wąsowo ma drugi atak ligi (36 strzelonych goli), a Borusja – najgorszą obronę (33 stracone gole, tyle samo co Rudniki). Jednak nie było tego widać na boisku. I choć od pierwszego gwizdka optyczną przewagę miało Wąsowo, to tylko w środku pola, bo miejscowi nie potrafili zagrozić bramce rywali. Przełomowa była 20 minuta. Najpierw LZS nie wykorzystał stałego fragmentu gry w postaci rzutu wolnego. Poszła kontra i doszło do faulu poza polem karnym, jednak rzut wolny zyskali goście. Wrzutka i… 0:1 dla skazywanej na porażkę Borusji. Bramka podziałała na LZS, jak płachta na byka. Odpowiedzieli po 4 minutach jednak do przerwy gole już nie padły. Co więcej – stuprocentowych sytuacji było, jak na lekarstwo.

Na drugiej połowie nie byliśmy, jednak w skrócie to, co się działo opisali na swoim fanpegeu piłkarze z Borui Kościelnej:

- Po zmianie stron lider uzyskał przewagę optyczną, jednak my także nie oddawaliśmy pola gry. Na dziesięć minut przed końcem lider zadał niestety decydujący cios – poinformowano.

Gol w 80 minucie dał LZS mistrza jesieni, bo Wąsowo za tydzień ma pauzę. I w zależności od tego, czy Huragan Łomnica wygra za tydzień z Ptaszkowem zależy, czy LZS będzie miał obecne 7, czy jednak mniej – 6 lub 4 punkty przewagi nad drugim w tabeli rywalem. Borusja może spać spokojnie, bo z B-klasy spaść nie ma gdzie. Co jednak ciekawe, gdyby wiosną w Borui Kościelnej doszło do rewolucji, wówczas jej piłkarze mogliby powalczyć nawet o podium, bo trzecia ekipa ma obecnie 18 oczek, a więc 13 mniej od Borusji. W B-klasie to nie jest duża przewaga i nie takie powroty już widzieliśmy.

Pozostałe wyniki weekendowych spotkań: Nądnia – Rudniki 2:0, Tuchorza – Jaromierz 2:1, Gościeszyn – Łomnica 0:1, Ptaszkowo – Jastrzębsko Stare 1:1, Jabłonna - Nowy Tomyśl 1:5. W grupie III: Gaj Wielki – Brody 13:0, Zębowo – Bolewice 6:3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zacięte spotkanie lidera z outsiderem. Było blisko sensacji [ZDJĘCIA] - Nowy Tomyśl Nasze Miasto

Wróć na opalenica.naszemiasto.pl Nasze Miasto