Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

RAKONIEWICE - Właściciele firm nie mogą się doprosić wyjazdu

Danuta Rzepa
Chcemy w tym miejscu zachować chociaż wyjazd – mówi A. Kubiak
Chcemy w tym miejscu zachować chociaż wyjazd – mówi A. Kubiak Fot. Danuta Rzepa
Właściciele firm zlokalizowanych przy drodze z Rakoniewic w kierunku Rostarzewa są przeciwni budowie ścieżki rowerowej wraz z drogą wewnętrzną w obecnym kształcie.

– Wjazdy na drogę zbiorczą miały być przy wjeździe do miasta oraz na końcu tej trasy, pod lasem, czyli przy naszej firmie – mówi Andrzej Kubiak, właściciel firmy zajmującej się sprzedażą części zamiennych do aut. – Później okazało się, że obok nas będzie tylko wyjazd z drogi zbiorczej. Przystaliśmy i na takie rozwiązanie. Z czasem okazało się, że wjazd i wyjazd ma być tylko przy wjeździe do miasta, a na końcu trasy tylko zatoczka. W tej sytuacji nie wyraziliśmy zgody na sprzedaż, warunkując ją zmianami w projekcie. W obecnym jego kształcie nasza firma znajduje się na końcu drogi. Klienci będą musieli nadłożyć spory kawałek, by do nas dojechać.

Uwagi mają także rolnicy posiadający pola po obu stronach krajówki. Władze Rakoniewic tłumaczą, że to inwestycja GDDKiA i nie mają wpływu na przyjęte rozwiązania.

– Ze swej strony zaproponowaliśmy wjazd przy ówczesnej firmie Garden, a wyjazd pod lasem. Tej propozycji nie zaakceptowała jednak GDDKiA – mówi Paweł Sobecki z Urzędu Miejskiego w Rakoniewicach.

– Nie ma możliwości, by na tak krótkim odcinku był wjazd i wyjazd z drogi wewnętrznej – wyjaśnia Marek Bereżecki, zastępca dyrektora oddziału GDDKiA. – Na drodze krajowej poza terenem zabudowanym kierowcy muszą mieć możliwość rozwinięcia prędkości do 90 km/h.

Takie wyjaśnienia nie przekonują rolników i właścicieli firm. Za pośrednictwem przewodniczącego Rady Miejskiej w Rakoniewicach Gerarda To-miaka próbowali doprowadzić do spotkania z inwestorem, by na miejscu wyjaśnić wszelkie wątpliwości, a być może znaleźć tzw. złoty środek. Po dwumiesięcznym oczekiwaniu G. Tomiak otrzymał odpowiedź z GDDKiA, że rozwiązania przez nią przyjęte, a uzgodnione z gminą, są ostateczne. Nie odniesiono się nawet do propozycji spotkania. Tymczasem prace przy budowie ścieżki postępują. W zeszłym roku oddano do użytku jej pierwszy etap, od granic Rostarzewa do lasu, a obecnie realizowany jest kolejny – do planowanej zatoczki.

– Nikt nas nie informuje, co dalej z naszą sprawą – mówi A. Kubiak. – Będziemy odwoływać się do skutku. To w końcu tylko jeden wyjazd. Obecnie na tym odcinku jest kilka wjazdów i wyjazdów, które nikomu nie przeszkadzają. Dlaczego pozostawienie jednego wyjazdu jest tak wielkim problemem?

Zainteresowani liczą, że być może władze samorządowe choć przed nadchodzącymi wyborami zainteresują się ich problemem. Wszak po to zostały wybrane... Podobny problem mieli kilka lat temu rolnicy z Karpicka. Według planów GDDKiA na pola mieli jeździć przez rondo. Zagrozili jednak blokadą drogi i decyzję udało się skorygować. Może podobnie muszą postąpić mieszkańcy Rakoniewic...

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opalenica.naszemiasto.pl Nasze Miasto