Nie było wiadomo, co się jednak wydarzyło. Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu Mariusz Majewski powiedział nam, że doszło tam do śmierci mężczyzny, jak się okazało obywatela Ukrainy.
Mężczyzna miał spacerować wraz ze znajomy, po czym nagle upaść. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, jednak lekarz stwierdził zgon 37-latka. Na miejscu prócz policjantów pracował również prokurator z nowotomyskiej Prokuratury Rejonowej.
Początkowo - nic nie wskazywało na to, że w sprawie śmierci mogą być zamieszane osoby trzecie. Wszystko zmieniło się, gdy śledczy przejrzeli nagrania z monitoringu jednego ze sklepów.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Łukasz Wawrzyniak powiedział nam, że w całej sprawie są dwie podejrzane osoby:
- Paweł W., który przez Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu trafił do aresztu na trzy miesiące. Mężczyźnie przedstawiono zarzuty z artykułu 156 Kodeksu Karnego par. 1 czyli spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz par. 2 jeśli sprawca działa nieumyślnie – wyjaśnia nam prokurator.
Sprawcy za przestępstwo z tego paragrafu grozi do 3 lat pozbawienia wolności – jeśli działała nieumyślnie. Jeśli jednak następstwem czynu jest śmierć, to kara zaczyna się od lat 5 i może sięgać nawet 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Jak dodaje, drugi z mężczyzn zamieszanych w całą sprawę, to Daniel M., który otrzymał policyjny dozór i musi meldować się na komendzie policji 5 razy w tygodniu. Usłyszał on zarzuty z artykułów 160 i 240 Kodeksu Karnego, czyli kolejno narażenie człowieka na niebezpieczeństwo oraz niezawiadomienie o przestępstwie.
W tym wypadku mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Jakie były przyczyny śmierci obywatela Ukrainy? Odpowiedź na to pytanie dadzą najpewniej wyniki sekcji jego zwłok. Śledczy nie poinformowali nas o przebiegu samego zdarzenia.
Nieoficjalnie jednak dowiedzieliśmy się, że mężczyzna, który zmarł, został uderzony przez jednego z oskarżonych. Obywatel Ukrainy oraz dwaj Polacy przebywali wcześniej razem. Sprawa jest rozwojowa.
Tymczasem warto przypomnieć, że to nie pierwsza śmierć obywatela Ukrainy na terenie powiatu nowotomyskiego. Ta najgłośniejsza miała miejsce kilka lat temu, gdy młody Ukrainiec, pracujący przy produkcji trumien nagle zasłabł. Właścicielka zakładu zabroniła wzywać pomocy, a następnie wywiozła ciało mężczyzny do lasu pod Wągrowcem, gdzie został znaleziony. Grażyna F. W sprawie zapadł już wyrok, a kobieta trafiła do więzienia.
Obywatel Ukrainy zginał też w grudniu 2020 roku podczas pożaru samochodu. Do zdarzenia doszło w Nowym Tomyślu. Zwęglone zwłoki mężczyzny leżały obok spalonego samochodu. Śledczy umorzyli już to postępowanie, z uwagi na brak znamion przestępstwa. Wykluczono tym samym, że do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie, a pożar był skutkiem nieszczęśliwego zdarzenia losowego.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?