DZIEŃ - Kolejny pijany weekend

Na tym nie koniec. Około godziny 21 w Chmielinku jazdę zakończył 44–letni rowerzysta. Jan J. mieszkaniec gminy Lwówek miał blisko 2,5 promila. W niedzielę po godz. 3 rano na ul. 17 Stycznia w Zbąszyniu miejscowi policjanci zauważyli mercedesa. Kierowca prowadził bardzo niepewnie. Dlatego policjanci natychmiast zatrzymali pojazd do kontroli. Zbadali też trzeźwość kierowcy. Siedzący za kółkiem Sebastian Ż. mieszkaniec gminy Międzyrzecz był pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu. Mundurowi jednak nie zatrzymali mężczyźnie prawa jazdy, bo jak się okazało nigdy go nie miał. Policjantów zdziwił również fakt, że obok kierowcy siedział właściciel pojazdu, który pozwolił prowadzić swoje auto pijanemu kierowcy, który na domiar złego nie ma w ogóle uprawnień. Za swój kompletny brak odpowiedzialności już poniósł konsekwencje. Policjanci wypisami mu kilkusetzłotowy mandat.

– Przypominamy, że zabronione jest kierowanie pojazdem przez osobę znajdującą się w stanie powyżej 0,2 promila ( lub powyżej 0,1 mg/l) alkoholu z tym, że: od 0,2 prom. do 0,5 prom. (lub od 0,1 mg/l do 0,25 mg/l) jest to stan po użyciu alkoholu i stanowi wykroczenie zagrożone karą aresztu lub grzywny oraz środkiem karnym w postaci „zakazu prowadzenia pojazdów”. Powyżej 0,5 prom. (lub powyżej 0,25 mg/l) to stan nietrzeźwości i stanowi przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 2 oraz środkiem karnym w postaci „zakazu prowadzenia pojazdów” na czas od 1 roku do 10 lat. Orzeczone przez Sąd zatrzymanie prawa jazdy za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu na czas powyżej 1 roku skutkuje tym, że aby „odzyskać” utracone uprawnienia należy ponownie zdać egzamin (teoretyczny jak i praktyczny).

Informacja o tym, że prowadzenie samochodu, czy innego pojazdu, pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, przekazywana jest przy okazji, niemalże każdej, wypowiedzi związanej z bezpieczeństwem. Policjanci o tym przypominają w różny sposób. Ciągle jednak zatrzymują osoby, które prowadzą pojazdy po pijanemu. Pytanie czy jest to nieodpowiedzialność, brak wyobraźni czy po prostu głupota, pozostaje nadal nierozstrzygnięte – przypomina rzecznik nowotomyskich policjantów Paweł Głódź. Pojawiło się jednak światełko w tunelu, by zapanować nad pijanymi kierowcami. Stało się tak za sprawą nowej broni nowotomyskich funkcjonariuszy, którą niedługo zaczną używać w walce z nimi. Nie jest to jednak broń palna, a alkogogle.

– Już niebawem nowotomyscy policji wyposażeni w nowe urządzenia pojawią się na spotkaniach z mieszkańcami powiatu, na których każdy będzie mógł zobaczyć na własne oczy i na trzeźwo co widzi kierowca po wypiciu alkoholu – informuje Paweł Głódź. -– Alkogogle działają dzięki soczewkom zamontowanym w ten sposób, że zniekształcają obraz. Jeden okular kieruje spojrzenie jednego oka w prawą stronę, a drugi drugiego oka w przeciwnym kierunku. Obraz staje się nieostry, zniekształcony. Tak właśnie widzi człowiek pijany.

Miejmy tylko nadzieję, że prezentacje dadzą ich uczestnikom wiele do myślenia i że kierowcy przekonają się o zmianach zachowania organizmu podczas symulacji, Dodajmy, że zakupiono go dzięki wsparciu Ośrodka Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Nowym Tomyślu.