Nowy Tomyśl. Pustostany szpecą - co o tym sądzisz?
Nierzadko w wakacje powstają tam „bazy” i tajne miejsca spotkań naszych pociech, a nocami i w okresach jesienno - zimowych nocują tam bezdomni. Hałasy, libacje, zaśmiecanie terenu, pożary.
W tej ostatniej kwestii najwięcej powiedzieć mogą mieszkańcy ulicy Topolowej w Nowym Tomyślu, gdzie od kilku już lat trwa walka z libacjami, zaśmiecaniem, ale przede wszystkim groźnymi pożarami.
- Ostatnio jest spokojniej, nie dochodzi do pożarów, choć gdy we wtorek usłyszałam strażackie syreny i zobaczyłam wozy, to znów pomyślałam o naszych sąsiadach - opowiada nam mieszkanka ulicy Topolowej. - Okazało się, że strażacy jechali do Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa. Jednak wcześniej do pożarów dochodziło i to dość często. Pamiętam, że raz strażacy wynieśli stamtąd nieprzytomną kobietę - wspomina nam.
Burmistrz Henryk Helwing powiedział, że z budynkiem na Topolowej jest taki kłopot, że jest to własność prywatna.- Nie możemy nic w tej kwestii zrobić. Wiemy o pożarach, wiemy, że pomieszkują tam bezdomne osoby. Jednak właściciel nieruchomości wyraził zgodę, by tam przebywały. Oczywiście nasze służby reagują od razu na sygnały mieszkańców o hałasach, czy zaśmiecaniu terenu - powiedział nam.Dodać należy, że co roku, tuż przed Jarmarkiem wszystkie miejsca po oknach, jak i drzwiach są zaklejane, by ruina nie straszyła turystów odwiedzających miasto, choć to i tak mało daje, a wizytówka to nienajlepsza.
Jak powiedział nam burmistrz Henryk Helwing, władze wiedzą i na bieżąco monitorują także kolejne miejsca, gdzie przebywają bezdomni i mogą stwarzać zagrożenie. To pustostany na Wiatrakowej oraz na Kolejowej. W tym pierwszym jednak przypadku budynek ma zostać wkrótce wyburzony przez nowego właściciela i wtedy problem koczowników zostanie rozwiązany.
Przyjezdnym rzuca się również w oczy ruina na Placu Niepodległości. Rozpadający się budynek, który grozi zawaleniem.
- Jest pozamykany, nie ma do niego dostępu i nikt go nie zamieszkuje - informuje burmistrz. - Jest to także nieruchomość prywatna, gdzie do końca nie są uregulowane własności, dlatego także w tym przypadku mamy związane ręce - zakończył.
Pustostany to nie tylko problem Nowego Tomyśla. Porzucone budynki znajdują sie w każdej gminie. Przestrzegamy jednak przed wchodzeniem do nich, choćby ze względu na nasze własne bezpieczeństwo.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?