Nowy Tomyśl: Oto nasz brązowy Piotrek! FOTO

Syn kobiety, Piotr właśnie zdobył brązowy medal podczas Mistrzostw Świata Juniorów w podnoszeniu ciężarów. Zawody odbyły się w peruwiańskiej Limie, a krzyki i łzy na szpitalnej sali spowodowane zostały radością po sukcesie 16-to latka.
Podobne emocje obecne były w rodzinnym domu Piotra, w podnowotomyskim Glinnie - tam internetową transmisję oglądał ojciec ciężarowca - Paweł, jego brat, a także klubowy trener Piotra - Marcin Lampe oraz manager klubu Robert Salwowski. - Nie ma co ukrywać, że Piotr pojechał do Limy, jako jeden z faworytów. Może nie do wygrania całych zawodów, ale do medalu - powiedział nam na spokojnie tata Piotra. Dodać tu warto, że pan Paweł również podnosił ciężary - Piotrek kontynuuje rodzinną tradycję w tym sporcie. - Dźwigałem, ja, mój brat dźwiga do dziś, także jego córka Natalia, ale i moja, a tym samym siostra Piotrka - Paulina. To tradycja z pokolenia na pokolenie -dodaje mężczyzna, nie kryjąc radości i dumy ze startu swojego syna. - Nie ukrywam, że Piotrek zafundował nam wielkie emocje, bowiem dwa pierwsze podejścia spalił, a potem jego trenerzy postawili wszystko na jedną kartę i Piotr dał radę. Sprzyjali również przeciwnicy, którzy swoje podejścia spalili - dodał mężczyzna.

Państwo Kudaszykowie syna uściskali w ubiegłą środę w nocy, gdy ten wrócił z obozu kadry. Trzeci zawodnik świata zebrał również gratulacje następnego dnia, m.in. w szkole. Sam Piotr jest zadowolony z sukcesu jaki osiągnął, jednak wie, że nie może spocząć na laurach.

Jeszcze w tym roku powalczy o złoto w mistrzostwach Europy, a także Unii Europejskiej. Do tego czekają go zawody mistrzostw Polski i liga z Budowlanymi. W czwartek ciężarowiec już normalnie trenował. W odpowiedzi na nasze pytanie, czy między nauką, a sportem jest miejsce na czas wolny i co wtedy lubi robić, powiedział nam, że najbardziej to lubi spotkać się ze znajomymi.

A jakie ma marzenia? Te sportowe, to oczywiście olimpiada, a życiowe? Po gimnazjum chciałby dostać się na wymarzony kierunek w szkole średniej, a później na AWF. A co potem? To pokaże życie.

Piotrkowi gratulujemy sukcesu i życzymy kolejnych medali, a także tego jednego, ale najważniejszego - olimpijskiego! Wszyscy są z Ciebie bardzo dumni.