Henryk Zakrzewicz w ostatniej dekadzie PRL-u był jednym z najbogatszych poznaniaków. "Luluś" wspierał Kolejorza w pierwszej połowie lat 80. Zmarł w niedzielę, 8 kwietnia 2018 r.
- Legia zaproponowała mi kontrakt zawodowego żołnierza, nie zdecydowałem się. Dzięki kolegom, sponsorom Lecha, wróciłem do Poznania. Henryk Zakrzewicz, Jerzy Łupicki, Ryszard Bartkowiak powiedzieli "Mirek ma grać w Poznaniu", że chcą mnie z powrotem i zrobią wszystko, żeby tak się stało. Zawdzięczam im bardzo wiele. Przyjechali takimi furami pod stadion Legii. "Luluś", czyli Heniu Zakrzewicz miał wtedy pierwszego mercedesa w Poznaniu, wyłożyli swoje pieniądze. Nie szczędzili pieniążków dla Lecha, za to należy im się wielki szacunek - wspominał kiedyś na naszych łamach Mirosław Okoński.
"Jeszcze niedawno "Lulusia" można było spotkać przy Bułgarskiej. Na stadionie przesiadywał całymi dniami. Rozmawiał z piłkarzami, zbierał ich autografy, chodził na treningi" - można przeczytać na oficjalnej stronie Lecha Poznań.
Data pogrzebu Henryka Zakrzewicza nie jest jeszcze znana.
SPRAWDŹ: Zaginiony talon na poloneza, czyli jak Mirosław Okoński odchodził do Warszawy
POLECAMY: Lech Poznań - Górnik Zabrze: Kibice Kolejorza i ich efektowna oprawa [ZDJĘCIA]
Źródło: MJ Media
Lech Poznań - Górnik Zabrze. Zobacz ZDJĘCIA z meczu przy Bułgarskiej
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?