Jutro Ministerstwo Skarbu Państwa powinno przedstawić listę inwestorów, którzy odpowiedzieli na zaproszenie do negocjacji na zakup akcji poznańskiej Enei. Na pewno nie ma wśród nich szwedzkiego koncernu Vattenfall, który był do tej pory uważany za faworyta w wyścigu o kontrolę nad Eneą. Jednak eksperci przekonują, że Vattenfall jeszcze może wrócić do gry.
Lista, którą ma zaprezentować resort kierowany przez Aleksandra Grada, będzie bardzo krótka. Na zaproszenie do negocjacji odpowiedziały tylko dwa podmioty. Jednym jest fundusz inwestycyjny, drugim inwestor branżowy. Jest nim prawdopodobnie niemiecki RWE, który obecnie w Polsce jest właścicielem Stoenu.
Tylko jeden inwestor strategiczny jest niezbyt korzystny z punktu widzenia Ministerstwa Skarbu Państwa. Znacznie łatwiej urzędnikom ministra Grada negocjowałoby się z kilkoma podmiotami.
Najbardziej dziwi, że wśród firm, które wezmą udział w negocjacjach, nie ma Vattenfalla, który już posiada 18,7 proc. akcji poznańskiej spółki. Władze szwedzkiego giganta w oficjalnym komunikacie stwierdziły, że ich decyzja ma związek z przeglądem projektów inwestycyjnych.
Pojawiły się jednak opinie, że koncern mogły odstraszyć ostatnie niepokojące sygnały płynące ze spółki. Przypomnijmy, że na początku tego roku ze stanowiska został odwołany prezes firmy Paweł Mortas. Z nieoficjalnych informacji wynika, że powodem dymisji mogły być niekorzystne dla spółki umowy na usługi IT z jedną z firm.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
