Na łuku w Pile wyrzuciło młodego kierowcę z drogi. Samochód jazdę zakończył na dachu i w rowie. Po drodze zdołał ściąć słup telefoniczny i baner reklamowy. Ucieczka mogła skończyć się tragedią, ale na szczęście nic nikomu się nie stało. Auto zatrzymało się kilkanaście centymetrów obok drzewa.
Jak potem ustaliła policja, kierujący forda miał około promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Poszkodowani powracali z imprezy, wszyscy byli w jakimś stopniu pod wpływem alkoholu. Nikomu nic poważnego się nie stało. Pięć osób poszkodowanych zabrało pogotowie do szamotulskiego szpitala. Szósta osoba nie chciała udać się do Szamotuł, po czym pieszo wróciła do Wronek.
Na miejsce zdarzenia przybyły dwie karetki pogotowia, trzy radiowozy policji i jeden wronieckiej straży miejskiej oraz dwa zastępy OSP Wronki i jeden zastęp JRG PSP Szamotuły. Na czas trwania akcji droga była zablokowana. Działa straży pożarnej polegały na pomocy pogotowiu ratunkowemu oraz policji, zabezpieczeniu i oświetleniu terenu akcji, rozłączeniu akumulatora, postawieniu samochodu na kołach oraz kierowaniu ruchem. Przyczyny i przebieg wypadku zbada teraz policja.
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?