Świnia złotnicka, owca olkuska czy koń huculski to zwierzęta, na których wciąż można nieźle zarobić. Ich hodowlę dotuje zarówno Unia Europejska, jak i minister rolnictwa, który chroni zasoby genetyczne zwierząt. I mimo że wymogów do spełnienia jest sporo, a ceny zwierząt są często wysokie, to chętnych nie brakuje.
– Od około 3 lat widać niesamowity boom na konie rasy huculskiej – twierdzi Krzysztof Chomicz, właściciel jednego z największych prywatnych stad hucułów w Polsce w Janowie koło Konina. – Wpływa na to z całą pewnością dotacja z Unii Europejskiej, jaką można dostać na każdą klacz. Zainteresowanie przełożyło się na ceny koni. W tej chwili za klacz trzeba średnio zapłacić około 8-9 tysięcy złotych – dodaje właściciel.
W całej Europie rzadkie rasy są chronione za pomocą dopłat dla hodowców. Lista zwierząt jest długa i obejmuje nie tylko konie, ale również świnie, owce czy bydło. Na przykład do każdej sztuki hodowanej w Polsce świni złotnickiej lub puławskiej, gospodarz może dostać 570 złotych dopłaty. W przypadku koni, kwota dopłaty sięga nawet 1500 złotych i obejmuje koniki polskie, rasę wielkopolską, śląską i konie huculskie. Hodowcom owiec rasy olkuskiej ARiMR dopłaci 320 złotych. W 2008 roku dofinansowano ich 1200 sztuk. W sumie na program rolno-środowiskowy, w latach 2007–2013 przeznaczono ponad 1,7 mld zł.
Dzięki możliwościom dofinansowania na kupno zwierzęcia decydują się już nie tylko rolnicy, ale także pasjonaci z dużych miast.
– Razem z mężem od dłuższego czasu marzyliśmy o własnych koniach – mówi Anna Warzecha, instruktorka jazdy z Poznania. – Nasz wybór padł na rasę huculską. Z jednej strony są to konie spokojne i nietrudne w utrzymaniu. Z drugiej natomiast mamy kawałek ziemi, więc będziemy się starać o dotacje – twierdzi właścicielka trzech hucułów.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?