Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

16.06.2009 Nie płacę za tych, co siedzą w kocach

Irena Kuczyńska
Długi spółdzioelni, koszty ogrzewania, sprzedaż mieszkań za złotówkę - o tym dyskutowano na zebraniu walnym członków społdzielni mieszkaniowej. Walne Zgromadzenie Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko - Własnościowej ...

Długi spółdzioelni, koszty ogrzewania, sprzedaż mieszkań za złotówkę - o tym dyskutowano na zebraniu walnym członków społdzielni mieszkaniowej.

Walne Zgromadzenie Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko - Własnościowej zdominował temat ogrzewania a właściwie rozliczania płatności za pobór ciepła. Część bloków przy ul. Reja rozlicza ciepło według podzielników, inne bloki od tego odeszły i wolą płacić od metra kwadratowego.

Prezes Andrzej Jędruszek przekonywał, że najkorzystniejsze jest rozliczanie wg wskaźników indywidualnych. Wykazał, że mieszkańcy bloków, którzy od tego odeszli, pobierają o wiele więcej ciepła niż bloków, które rozliczane są indywidualnie. - W budynku przy ul. Reja 8, gdzie są podzielniki, pobrano 557 GGJ, natomiast na Reja 6, gdzie z podzielników nigdy nie korzystano, pobór ciepła wzrósł do 1015 GGJ - mówił prezes na zebraniu. Dodał, że właśnie na ,,szóstce’’ było w zimie najwięcej uchylonych okien, a to sprawia, że pobór ciepła jest większy i nie zostaje ono w mieszkaniu, tylko jest wydmuchiwane na zewnątrz.

- Trzeba zakręcić kaloryfer, otworzyć okno, wywietrzyć, zamknąć i na nowo odkręcić -przypominał prezes. Swoje niezadowolenie artykułował Wojciech Z. z ulicy Mieszka I. Mówił, że w ubiegłym roku bardzo dużo musiał dopłacić do ogrzewania, astronomiczne miał też rachunki za prąd. - Aby utrzymać w mieszkaniu niezbędne 22 st. musiałem odkręcać kurki i dogrzewać piecykiem, podczas gdy wszyscy moi sąsiedzi mieli zwroty - mówił Wojciech. Z. Dodał, że w tym sezonie, aby mieć w mieszkaniu 22 st. wcale tak dużo ciepła nie pobrał, bo sąsiedzi z góry i z boku zaczęli grzać w swoich mieszkaniach.

Wniosek nasuwa się jeden, kiedy wszyscy oszczędzają ciepło, dogrzanie jednego mieszkania w środku jest niemożliwe. - Zgadzam się na wszystko, ale nie zgadzam się na płacenie za tych, co siedzą w kocach - mówił Wojciech Z. Nie ma idealnego sposobu rozliczania kosztów - powtarzał prezes i zachęcał do monitorowania zużycia ciepła w każdym bloku na stronie internetowej spółdzielni. Odczytał też list obecnego na sali Zygmunta U. z ulicy Reja, który złożył do zarządu skargę na rozliczenie kosztów ogrzewania. Mieszkańcy jego bloku przegłosowali rozliczanie poboru ciepła na metr kwadratowy. Tymczasem on kupił i założył podzielniki i chce płacić wg podzielników. Zygmunt U. mówił, że kiedy nie miał podzielników, dopłacał 1000 zł za ogrzewanie, a teraz kiedy je założył, chce z nich korzystać. Nie ma jednak takiej możliwości. - Jeśli ponad połowa lokatorów nie chce mieć indywidualnych pomiarów, to ich nie będzie - przekonywał prezes. Dodał, że do wiarygodnego obliczenia indywidualnych kosztów poboru ciepła, jest potrzebne odczytanie pomiarów w 70 procentach mieszkań. - Dlatego - tłumaczył Zygmuntowi U.

- Niemożliwe jest obliczenie poboru ciepła tylko w jego mieszkaniu. Większością głosów uczestnicy zebrania odwołanie Zygmunta U. odrzucili.
Walne zgromadzenie członków spółdzielni odbyło się przy bardzo niskiej frekwencji. Na 1855 członków obecnych było niewielu ponad 100. Z każdą godziną ubywało uczestników zebrania, które bardzo sprawnie poprowadził Edward Karnicki.

Prezes Jędruszek mówił o korzystnych kredytach na termomodernizację bloków. Spłacane w terminie, gwarantują wysokie premie, które można wykorzystywać przy docieplaniu kolejnych bloków. Mówił też o dłużnikach spółdzielni. - W końcu 2007 roku lokatorzy mieli 542 tys. długóws czynszowych, w końcu 2008 494 tys. - mówił prezes. Tłumaczył, że przy trzymiesięcznym zadłużeniu dłużnika upomina zarząd, przy sześcimiesięcznym - wysyłane są upomnienia pisemne, potem wkracza prawnik i kieruje sprawę do sądu.

W 2008 roku spółdzielnia zaczęła współpracować z Krajowym Rejestrem Dłużników i tam trafiają nazwiska niepłacących. - W 2008 roku wysłaliśmy 481 upomnień do dłużników, którzy zalegali nam kwotę 1 mln 27 tys. zł - mówił Jędruszek. Do sądu trafiło siedem osób, komornik egzekwował długi od trzech dłużników, jeden lokator został wyeksmitowany.
Prezes mówił też o wyodrębnieniach lokali, których liczba wciąż wzrasta. Powiedział, że blok, gdzie wyodrębni się ponad połowa mieszkań, staje się wspólnotą, w której niewyodrębnionych reprezentuje spółdzielnia. Jeśli wyodrębnią się wszyscy, blok z mocy prawa staje się wspólnotą i odłącza się od spółdzielni.

Padło też na zebraniu pytane o mieszkania, które 90 lokatorów nabyło w 2008 roku za przysłowiową złotówkę, a w tym roku Trybunał Konstytucyjny uznał tę część ustawy za niekonstytucyjną. - Czy spółdzielnia może skarżyć skarb państwa o pieniądze - pytano. - Poczekamy, aż duże spółdzielnie przetrą szlaki w sądzie i wtedy pójdziemy ich tropem - zapowiedział prezes. Dodał, że średnio licząc na każdym lokalu spółdzielnia straciła ok. 15 tys. zł. Członkowie udzielili prezesowi oraz zarządowi absolutorium.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 16.06.2009 Nie płacę za tych, co siedzą w kocach - Pleszew Nasze Miasto

Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto